Śmieciowe umowy o dzieło

Elastyczne formy zatrudnienia, chociaż od dawna niezwykle popularne na świecie i w Europie, w naszym kraju nadal są niedoceniane i pejoratywnie odbierane. Nieraz nawet jako forma wyzysku pracownika.

Jeśli poszukujesz innych danych na opisywany wątek, to także rzuć okiem na druk delegacji pokrewne materiały, które podnoszą tę tematykę.

Tymczasem umowy nazywane śmieciowymi mogłyby się okazać "lekiem na całe zło" co najmniej w kilku przypadkach.


Przydałyby się na przykład w administracji państwowej. Taka forma zatrudnienia, zdaniem fachowców ograniczyłaby liczbę urzędników oraz wydatki z budżetu państwa chociażby w braku odpraw. Elastyczne formy zatrudnienia pozwoliłyby dodatkowo rozwiązać odwieczny szkopuł przerostu liczby miejsc pracy w urzędach.

Niestety żaden z ministrów pracy do tej pory nie wpadł na taki pomysł, żeby tak przeobrazić przepisy, ażeby ułatwiały zatrudnianie urzędników nie na etat, a do pracy zadaniowej z której efektów mógłby na koniec się rozliczyć każdy urzędnik.

Główną barierą uniemożliwiającą w wcielenie w życie takich rozwiązań jest brak opcji odliczenia podatku VAT przez urzędy publiczne.

Także pracodawcy, w wielu przypadkach rozgraniczają pracowników korzystających z tej formy zatrudnienia oraz pracowników etatowych poprzez, na przykład, brak pakietów socjalnych, czy nawet niższe wynagrodzenie w tej pierwszej grupie.

Artykuł powstał we współpracy z - działalność gospodarcza
Zaczerpnięte z: ifirma.pl
22-01-14 07:01