Nie od dziś wiadomo, że największe zyski z euro 2012 czerpać będą największe koncerny. A co z małymi i średnimi firmami? Okazuje się, że ich właściciele nie mają oczekiwań związanych z nadchodzącą imprezą.
Badanie przeprowadzone niedawno przez 4P Research Mix wykazało, że zainteresowanie Euro wśród przedsiębiorców, jest znikome. Zdecydowana większość – bo 60% badanych – twierdzi, że największy kąsek z imprezy przypadnie światowym koncernom.
Czy chcesz może dostać link do artykułu, gdzie oczekują na Ciebie nowe wpisy? Myślimy, że przypadnie Ci do gustu nasz serwis.
Jedynie 25% respondentów widzi możliwość zarobku w tym okresie. Niepokojące 83% badanych stwierdziło, że przyszłoroczna impreza nie stanowi szansy na rozwój ich firm. Jeszcze więcej, bo 87%, nie planuje, w okresie trwania Euro, żadnych kampanii reklamowych i brandingowych.
Co może stanowić powód takiego stanu rzeczy? Po pierwsze tzw. efekt sekatora polegający na powątpiewaniu w swoje możliwości. Przedsiębiorcy nie podejmują żadnych prób rozkręcenia biznesu, ponieważ twierdzą, że i tak im się nie uda. Po drugie – słaba wiedza na temat prowadzenia biznesu. T wina leży nie tylko po stronie przedsiębiorców, ale również, a może przede wszystkim, po stronie władz miast organizacyjnych. Słaby dostęp do kluczowych informacji oraz brak zleceń związanych z Euro 2012, to rzeczy wymagające poprawy – najlepiej przed mistrzostwami.
Badanie przeprowadzone niedawno przez 4P Research Mix wykazało, że zainteresowanie Euro wśród przedsiębiorców, jest znikome. Zdecydowana większość – bo 60% badanych – twierdzi, że największy kąsek z imprezy przypadnie światowym koncernom.
Czy chcesz może dostać link do artykułu, gdzie oczekują na Ciebie nowe wpisy? Myślimy, że przypadnie Ci do gustu nasz serwis.
Jedynie 25% respondentów widzi możliwość zarobku w tym okresie. Niepokojące 83% badanych stwierdziło, że przyszłoroczna impreza nie stanowi szansy na rozwój ich firm. Jeszcze więcej, bo 87%, nie planuje, w okresie trwania Euro, żadnych kampanii reklamowych i brandingowych.
Co może stanowić powód takiego stanu rzeczy? Po pierwsze tzw. efekt sekatora polegający na powątpiewaniu w swoje możliwości. Przedsiębiorcy nie podejmują żadnych prób rozkręcenia biznesu, ponieważ twierdzą, że i tak im się nie uda. Po drugie – słaba wiedza na temat prowadzenia biznesu. T wina leży nie tylko po stronie przedsiębiorców, ale również, a może przede wszystkim, po stronie władz miast organizacyjnych. Słaby dostęp do kluczowych informacji oraz brak zleceń związanych z Euro 2012, to rzeczy wymagające poprawy – najlepiej przed mistrzostwami.
Zaczerpnięte z: Stylownik
22-04-05 07:01
